poniedziałek, 16 marca 2015

44. "Hey, Let’s not be alone tonight"

~Abi~
O 7 rano wszystkie nas obudził głośny budzik. Przeciągnęłam się, usiadłam na łóżku i powoli zsunęłam z niego nogi. Stopy wsunęłam w puchowe kapcie i ruszyłam do łazienki. Tam w lustrze zobaczyłam odbicie jakiegoś potwora, którego włosy były w jednym wielkim chaosie, a pod oczami miał wielkie sine wory. Brakowało mi tylko kolorowej i pomarszczonej skóry. Postanowiłam jak najszybciej doprowadzić swoją twarz i włosy do ładu. Po 15 minutach wyszłam z łazienki przed którą stała Hope.
- Halo! - pomachałam jej przed zamkniętymi oczami.
- Co?! yy ja wcale nie śpię... - mówiła zaspanym głosem.
- Chyba nie chcesz, żebym urządziła ci pobudkę ... 
- oj nie! - od razu się ożywiła - przecież mówię, że nie śpię. 
Poszłam do pokoju gdzie założyłam czarną prostą sukienkę z 3/4 rękawami. Do małej ciemnej torebki włożyłam telefon, notatnik i długopis. Z plecaka, który był moim bagażem podręcznym podczas lotu wyciągnęłam, granatowe w białe kropki, okulary przeciw słoneczne, ponieważ o tej porze roku w Kalifornii jest nadal bardzo gorąco i ciągle świeci słońce. 
Poszłam do kuchni gdzie naszykowane śniadanie czekało już na stole. Jak zgaduję zrobiła je Ally :).
Zrobiłam sobie ukochane kakao i zaczęłam jeść. Czekając na dziewczyny przeglądałam facebooka, instagrama i twittera. I dopiero teraz tak naprawdę dotarło do mnie z kim jeszcze idę do klasy... Nastąpiło to po przeczytaniu jednego tweeta:


" Finally first day of school! :D
I can't forward to see all students and you @rossr5 "

Laura Marano... lubię ją, żeby nie powiedzieć, że uwielbiam, ale trochę się obawiam Raury. Wiem, ze to nie prawda, ale przecież sama kiedyś byłam ich shipperem i wiem, że szkoła na pewno ich zbliży.
Z tych zamyśleń wyrwały mnie Hope i Ally, które właśnie do mnie dołączyły. Zjadłyśmy śniadanie i o 8:40 byłyśmy gotowe. 
15 minut później dotarłyśmy przed budynek szkoły. Była dość sporych rozmiarów. Razem z Hope złapałyśmy się za ręce i poszłyśmy w tłum uczniów stojących przed wejściem. Obie usłyszałyśmy za sobą głos. To był Ross. Obok niego stała już Laura i uroczo się uśmiechała. Podeszłyśmy do nich, wcześniej uwalniając swoje dłonie. Ross wyglądał nieziemsko przystojnie w czarnym garniturze i białej koszuli. 
- Poznajcie się: Abi, Hope to Laura; Laura to Abi i Hope, jej przyjaciółka.
- Miło mi was poznać - powiedziała radośnie.
- Nam ciebie też. - odpowiedziałyśmy i uścisnęłyśmy sobie dłonie.
- Ross mi o tobie Abi, dużo opowiadał. 
- tak? - spojrzałam na nią niepewnie,a później z nutką grozy na niego.
- yyy.. Widziałem Ally, co ona tu robi? - eh te jego zmiany z tematu.
- Musi jeszcze coś załatwić w sekretariacie. - odpowiedziałam.
- Chyba powinniśmy już iść - stwierdziła Hope wskazując na tłum zmierzający do auli.
Nastolatkowie dołączyli do tłumu.

~narrator~
Gdy wszyscy znaleźli się na auli, dyrektor szkoły zaczął przemawiać. Powitał pierwsze klasy i po krótce opowiedział o szkole. Następnie przedstawił wychowawców klas pierwszych i po kolei każda z klas wyszła za swoim nowym wychowawcą. Nauczyciele oprowadzili nowych uczniów po szkole, pokazali im sale, w których będą mieli lekcje poszczególnych przedmiotów. Później poszli do swoich klas, gdzie opiekunowie rozdali im plany lekcji. 

1c - muzyka


poniedziałek
wtorek
środa
czwartek
piątek
1



j. francuski
taniec
2
matematyka
fizyka
śpiew
instrument
taniec
3
historia
j. angielski
śpiew
matematyka
chemia
4
j. angielski
matematyka
matematyka
j. angielski
Instrument 2
5
informatyka
j. francuski
j. angielski
geografia
biologia
6
instrument
Historia muz.
historia
w-f
j. francuski
7
w-f
Instrument 2
w-f




1c - ART


poniedziałek
wtorek
środa
czwartek
piątek
1



j. francuski
taniec
2
matematyka
fizyka
fotografia
z.twórcze
taniec
3
historia
j. angielski
z. ART
matematyka
chemia
4
j. angielski
matematyka
matematyka
j. angielski
z. twórcze
5
informatyka
j. francuski
j. angielski
geografia
biologia
6
z. ART
Historia sztuki
historia
w-f
j. francuski
7
w-f
Historia sztuki
w-f




Uczniowie wyszli ze szkoły.
- Co robimy? - spytał Ross.
- To znaczy? - Abi zerknęła na niego.
- Chodź...- zaczęła Laura, ale przerwał jej jakiś chłopak.
- Heeej! Jesteście z 1c, prawda? - spytał śmiało
- Tak.
- Jestem David. A wy? - każdy po kolei się z nim przywitał i podał rękę. - Nasza klasa idzie teraz na plażę, idziecie? 
- No jasne. - zgodził się Ross patrząc na dziewczyny, które zgodnie pokiwały głową. I ruszyli za chłopakiem, po chwili dołączyli do reszty klasy.
Do plaży był spory kawałek, dlatego większość drogi przejechali autobusem. W między czasie Abi uprzedziła Ally o późniejszym powrocie do domu.
Nastolatkowie na początku poszli na molo, a później wrócili na plażę. To nie był najlepszy pomysł, ponieważ chłopcy zaczęli biegać i zaczepiać dziewczyny, ubrania się brudziły, a niektórzy cali lądowali w piasku. Plusem tego wyjścia było poznanie swojej nowej klasy i przyszłych znajomych. 
Wieczorem zaczęło się rozbić zimno i kilka osób zaczęło się zbierać. Abi także chciała już wracać, ale reszta grupy bawiła się w najlepsze, więc nie chciała im psuć zabawy. 
Teraz większość ludzi była w barze, który mieścił się na plaży. 
~Abi~
Byłam zmęczona wcześniejszym bieganiem po piasku, dlatego usiadłam przy barze i kupiłam sok pomarańczowy. Ross zniknął mi z widoku tak samo jak Laura, a Hope gadała z jakimiś dziewczynami. Wpatrywałam się bezmyślnie w sok i mieszałam go rurką.
- Hej, yyy Abi, tak? - obok mnie usiadł chłopak z klasy.
- Hej, tak Abi, a ty Drake...
- Tak - uśmiechnął się. - Skąd jesteś?
- To znaczy?
- Nie jesteś amerykanką.
- Nie jestem, przeprowadziłam się do LA z Polski.
- Uuu trochę daleko. - dodał, a ja niechętnie się uśmiechnęłam. - umm, chcesz zatańczyć?
- Okey. - w sumie to co mi szkodzi.
DJ puszczał szybką muzykę, ale oczywiście z moim szczęściem, gdy stanęliśmy na parkiecie, puścił wolny kawałek.
Chłopak jedną ręką podniósł moją dłoń, a drugą delikatnie położył na mojej talii. Wiem, ze dziwnie wyglądaliśmy i nie chciałam, żeby akurat teraz Ross się pojawił. Podczas tańca z Drake'iem, dowiedziałam się, że uwielbia żartować, cały czas opowiadał kawały, niektórymi rozbawił mnie do łez. Wolna muzyka skończyła się, a ja odsunęłam się od niego. Nadal roześmiana obejrzałam się do tyłu i zobaczyłam ich razem... Ross i Laura.  Byli blisko siebie, za blisko! Ross szeptał jej coś do ucha, a ona się śmiała. Dłużej nie mogłam na to patrzeć. Bez słowa wybiegłam z pomieszczenia...






Hej,
Oj, musieliście trochę czekać na ten rozdział. Przepraszam, ale mam dużo nauki i niestety nie dam rady pisać szybciej.
Co do rozdziału to w końcu pojawiła się Laura :D
(piszę 'w końcu', bo jest w zakładce 'pozostali' od założenia tego bloga :P)
Mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał i proszę o komentarze z waszą opinią.
Niestety pod ostatnimi rozdziałami pojawiło się bardzo mało komentarzy, dlatego następny rozdział pojawi się dopiero wtedy, gdy pod tym postem będzie 5 komentarzy :/

Zapraszam także do nowej ankiety (po prawo, na górze). :)


Z innych informacji:

RIKER I ALLISON ZATAŃCZĄ DZISIAJ PO RAZ PIERWSZY W TV!!! 
:D


<3


Piosenka tytułowa:
- "Let’s not be alone tonight " - R5



5 komentarzy:

  1. Jeden błąd :)
    Zamiast Abi, to dałaś Ally :)
    Ale to tyle :D
    Oprócz tego rozdział był nieziemsko wręcz wspaniały ^^
    Czekam na nexta ;)
    Pozdrawiam <5
    Lex

    OdpowiedzUsuń
  2. Supcio rozdział ^^ oj Ross... Ehh... No nie ważne ;P
    Czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hoho się porobiło.. :P
    Rozdział cudowny jak każdy :)
    Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział <3 <3 <3
    Jeśli Drake będzie podrywał Abi, a Ross Laurę, to potnę się mydłem. Mówię serio. Czekam na nexta <3 <3
    ~
    Chamska reklama:
    http://r5-sam-and-ross.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Suqeeeeeeeeeer :D PROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSZĘ NIECH LAURA BĘDZIE WROGIEM ABI! :3 to będzie takie genialne :)

    OdpowiedzUsuń