YEAH . . . Nareszcie mamy WAKA WAKA WAKACJE ! ! ! (piosenka Shakiry na euro "waka waka" :D ) A dzisiaj . . . R5 ma swój PIERWSZY KONCERT w EUROPIE :D <3 uuuhuuuuh oh yeah :D Tylko szkoda, że Paryż jest tak daleko, ale może kiedyś bedzie ich koncert też w Polsce ;) Trzeba w to wierzyć :) Wyjażdżacie gdzieś w wakacje?
Ja wyjeżdżam około 13 lipca do Czeladzi (koło Dąbrowy Górniczej) do rodzinki i będę tam 1 tydzień. Jak tam będę nie napiszę rozdziału, bo nie będę miała czasu :P :(
Ale potem jadę na wieś do rodziny i tam już będę miała więcej czasu na napisanie rozdziału :)
Myślę, że następny rozdział pojawi się w poniedziałek lub wtorek :) A i jeszcze jedno R5 już od paru godzin jest w Paryżu :D :D <3 <3 <3
Jeszcze pare zdjęć z wczorajszego koncertu R5 na
Big Red Festival:
ooo yeah śmieszny taniec Rockiego i Rossa musiał być na koncercie ;)
- no . . . no dobra zadzwoń około 22, potem wyślę ci smsem swój numer. - rzekła z lekkim uśmiechem blondynka. Po czym dziewczyny poszły już do szatni, a Ross odprowadził Abi wzrokiem.
- I jak podobał ci się wymarzony koncert? - zapytała Oliwia, która pytanie skierowała do Abi.
- Ttt tak. - powiedział zamyślona blondynka.
- To chyba jest mój najlepszy dzień w życiu. - rzekła Olga. - no chyba, że jutro przyjedzie po mnie Ross swoim pięknym samochodem. - powiedziała dziewczyna zarazem śmiejąc się.
- Taa to też jest mój najlepszy dzień, ale to raczej niemożliwe, żeby Ross podjechał po ciebie, . . . wogle po którąś z nas. - odparła uśmiechnięta Karolina.
- Ej . . . Abi. - krzyknęła Olga - Wszystkie rozmawiamy, a ty nic nawet się nie uśmiechniesz.
- e . . e . . coś mówiłaś Olga? - Zapytała Abi, która się nagle otrząsnęła.
Dziewczyna nie zdążyła odpowiedzieć, bo nagle wszystkie usłyszały głośny krzyk Oliwi:
- Lee coś ci się stało? - Zapytała Karolina.
- M . . . mm . . . moja bransoletkaaaaaaaaaa. - powiedziała smutna Oliwka.
- Zgubiłaś ją ? - spytała Abi.
- TAK !
- No już uśmiechnij się, jutro idziemy do sklepu i kupisz sobie nową - odparła blondynka.
- Nie ja chcę tą, musimy wrócić na salę i jej poszukać! - zarządziła Oliwia.
- Oliwka dobrze się czujesz? Ta sala była ogromna, jeśli ktoś jej poprostu nie zabrał, to ty i tak masz małe szanse na jej znalezienie. - powiedziała blondynka, ale widząc załamanie przyjaciółki dopowiedziała. - No dobra, pomożemy ci jej poszukać.
- Ooo dzięki, dzięki, dzieki. - odparła zadowolona szatynka i przytuliła mocno koleżankę.
- Yyy. . . Abi? sory, ale my z Karo nie możemy wam pomóc, bo rodzice dzwonili do mnie już ponad 10 razy, że musimy jak najszybciej być w hotelu. - powiedziała smutnie Olga.
- Trudno, nie martwcie się . . . to może spotkamy sie jutro, co? - zapytała Abi.
- Spoko, jak dla nas super, to jeszcze się zdzwonimy.- powiedziała Karolina, która już biegła do wyjścia z Olgą.
- No to chodź do tej sali. - uśmiechnęła się blondynka.
Już miały wejść na salę gdy . . . drzwi były zamknięte na klucz i nie mogły sie tam dostać. Zrezygnowane dziewczyny ruszyły w stronę szatni. Tuż przed wejściem do szatni wpadła na nich Rydel, która była zapatrzona w swoją komórkę.
- Oj . . . przepraszam, nic wam się nie stało ? - spytała Rydel chowając telefon do kieszeni.
- Nie. - odpowiedziała smutna Oliwia.
- Co się stało, czyżby nasz koncert ci się nie podobał?
- Nie koncert był ekstra, ale zgubiłam na nim swoją ulubioną bransoletkę.
- Ooo to chodźcie, poszukamy jej. - powiedziała Rydel i zaczęły iść w stronę drzwi, przez które mogły wchodzić tylko osoby upowarznione do tego.
Gdy tak sobie szły Abi znowu się zamyśliła i nagle:
- AAAAAAAAAA ! ! ! Oliwka gdzie jest moja siostra ? ? ? Ooo nie, gdzie one może być, pewnie błąka się tu gdzieś, albo ktoś ją porwał. - Tak panikująca Abi weszła z dziewczynami na salę. Gdzie radosna Bella biegała z Rylandem na scenie. Oliwia uspokoiła przyjaciółkę i wskazała scenę. Ona w oczach pełnych łez pobiegła i mocno przytuliła Bellę. W tym momencie wkroczył Ross (wcześniej co chwilę sprawdzał komórkę czy przypadkiem Abi nie wysłała mu smsa), który usłyszał jakieś głosy na scenie, wszedł na nią i stanął ja wryty . . .
Uuu wiem trochę często dodaję rozdziały i zastanawiam się, czy przypadkiem nie za często :P
No cóż, ale na razie mam wenę to piszę :)
Ten rozdział tak naprawdę miał być dodany jutro lub w weekend, ale na prośbę jednej mojej koleżanki, która jutro wyjeżdża do Chorwacji, dodaję go dzisiaj.
Wiem jest, krótki, ale chciałam wam oznajmić, że raczej będę dodawała, krótkie rozdziały.
A wy jak wolicie? :
mam pisać:
a) krótkie rozdziały, ale częściej dodawać
b) długie rozdziały, ale wy będziecie czekać trochę dłużej
Piszcie komentarze, a w nich zamieśćcie odpowiedzi na moje pytanie :)
. . . chłopaka w czarnej bluzie R5 i okularach przeciwsłonecznych. Co chwilę blondynka obracała się i spoglądała na niego. Nagle ktoś z tyłu zaczął ją wołać. Abi odwróciła się; ten sam chłopak pokazywał jej ręką, żeby wyszła na zewnątrz. Po wyjściu z sali chłopak złapał blondynkę za rękę i zaczął ją ciągnąć za sobą. Dziewczyna szła za nim jakby znała już go od dawna, a przecież tak naprawdę nie wiedziała kto to jest i co chce zrobić. Mógł zrobić jej tak naprawdę wszystko, bo była małą bezbronną nastolatką. On zaciągnął ją do parku w miejsce, które było 'przykryte' gęstą koroną drzewa tak, że napewno nikt ich tam nie widział. Chłopak zaczął ściągać kaptur, a potem okulary. Abi stała jak wryta i nie wiedziała co powiedziać, bo zobaczyła przed sobą przepięknego , brązowookiego blondyna (w którym ' wogóle nie wiadomo' dlaczego się zauroczyła). Był to oczywiście Ross, podszedł do niej i złapał za dłonie. - Pewnie jesteś trochę zdziwiona, że to akurat ja cię tutaj zaciągnąłem . . . - [myśli Abi: Trochę?! Trochę?! Nawet bardzo!] Właśnie wtedy blondynka poczuła jak czuje się osoba zakochana. W jej brzuchu zaczęły latać motyle, aż mogłaby z nimi odlecieć daleko stąd. - . . . ale od naszego spotkania w sklepie nie mogę o tobie zapomniać . . . niby byłaś taka sama ja każda moja fanka, ale . . . było czuć tą twoją wrażliwość i poczucie humoru. - blondyn delikatnie się uśmiechnął, a zaraz potem spoważnał - Te ostatnie pare dni . . . były straszne, ciągle albo się źle czułem, albo byłem przygnębiony. Jak dzisiaj zobaczyłem cię na widowni, to musiałem zejść ze sceny, abyś widziała o tym, że Ja poprostu . . . się . . . w . . . tobie . . . na maksa zakochałem! Lecz jeśli ty do mnie tego nie czujesz to wrócimy na koncert i udamy, że nic się nie stało: nie było żadnego spotkania i nigdy razem nie gadaliśmy - powieadział Ross po czym posmutniał. - Eee . . . wieeesz trochę mnie tym . . . zaskoczyłeś, a . . . al . . . ale . . . ja czuję . . . to samo. - odparła zawstydzona dziewczyna. Blondyn przytulił ją i razem wrócili na koncert. Ross opuścił ją dopiero przed wejściem do sali. Abi podeszła do Oliwi, która patrzyła się na nią podejrzliwie, bo blondynka była bardzo szczęśliwa, a przecież opuściała połowę koncertu. Przez resztę koncertu Abi patrzyła się tylbo na Rossa, a on na nią. Kiedy Karola, zauwarzyła, że blondynka patrzy się tylko w jeden punkt na scenie, zaczęła się jej dziwnie przyglądać. Gdy niebieskooka spostrzegła koleżankę 'ocknęła się' i starała zachowywać normalnie. Niestety ten koncert musiał sie kiedyś skończyć, a wraz z nim ich krótka miłość. Dziewczyna zdawała sobie sprawę, że R5 za kilka dni wróci do Los Angeles, a ona tu zostanie. I najprawdopodobniej już nigdy nie spotka się z Rossem sam na sam. On zapomni o tej krótkiej miłosci od pierwszego spojrzenia, a ona nigdy.
*Po koncercie*
Dziewczyny miały zakupione bilety VIP, dlatego po koncercie czekały jeszcze 'chwilę' na zdjęcia i autografy. Blondynka kupiła plakat R5 i poszły po autografy. Stanęły w wieeeeeeeeelllllkiej kolejce.Wtedy Oliwia, Bella i Abi obejrzały się za siebie i zobaczyły, że nie ma Olgi i Karoliny. Gdzieś zniknęły, al było to dziwne, bo przecież szły blisko nich.
Ross cały czas miał spuszczoną głowę ze zmęczeni, a może bardziej ze smutku, że już nigdy nie zobaczy Abi. Kiedy nadeszła kolej blondynki na autografy, kolejno dawali jej tak: Riker, Rydel, Ratliff, Rocky & Ross. Abi zaczęło walić serce jak oszalałe, bo nie wiedziała, co zrobi blondyn. Rocky podał mu plakat dziewczyny i wtedy Ross zobaczył skrawek wyróżniającej się jej spódniczki. Uniósł wzrok do góry, wstał i powiedział:
- Tak oczywiście możesz sobie zrobić ze mną zdjęcie.
- A . . . a . . . al . . . ale ja nic - Ross zamknął jej buzię, zrobił zdjęcie i szybko wziął skrawek papieru, i napisał tam coś. w trakcie oddawanie jej telefonu (którym robił zdjęcie) przekazał skrawek papieru.
Abi była nieco skołowana, ale przyjaciółka ją popcznęł, a Bella pociągnąła za spówniczkę, aby poszły już dalej.
*R5 za plecami*
- Ej, Ross - zawołał szeptem Ratliff.
- Co to było? Przecierz była umowa, że zdjęcia robimy później - rzekł Riker.
- Sory zapomniało mi się, a nie czekaj, czy to nie jest czasami mój wygląd i moje życie?! Więc mogę sobie robić zdjęcia z kim chcę i gdzie chcę - krzyknął wnerwiony Ross. - A poza tym ta dziewczyna tak ładnie prosiła. - powiedział już spokojnie rozmarzony.
- Taaa . . . no to musiała mówić bardzo cicho, bo ja nic nie słyszałem - dopowiedział złośliwie Rocky.
- To w takim razie jesteś GŁUCHY ! ! ! - krzyknął najmłodszy i sie od niego odwrócił.
Dziewczyny czekały jeszcze na zdjęcia. W trakcie czekania Abi dyskretnie otworzyła karteczkę. Ross napisał w niej, że wie, że jest nachalny, ale jak będzie chciała się z nim skontaktować to ma jego numer, który był napisany pod spodem. Ledwo blondynka zdążyła schować karteczkę do kieszeni, a naskoczyły na nią dwie dziewczyny. Abi o mały co nie wywaliła się; były to Olga i Karolina.
- Gdzie byłyście?! - spytała Oliwia.
- yyy . . . no nie wiem, poszłyśmy po autografy? - odpowiedziała ironicznie Olga.
- Ach . . . dobrze zadam inne pytanie: Dlaczego się od nas oddaliłyście? - ponownie spytała Oliwia.
- To nie wy przed nami uciekłyści? My myslałyśmy, że spotkałyście jakąś znajomą i poszłyście do niej, dlatego my poczekałyśmy z boku, a potem straciłysmy was z oczu. - wyjaśniła Karola.
- Aaaaaaaaa . . . - powiedziały wszystkie trzy.
- No dobra to chodźcie na 'sesje' zdjęciową - zaproponowała Abi na co wszystkie przytaknęły.
W końcu koleżnaki podeszły do zdjęcia. Wszyscy stali w takiej kolejności:
Ross wcale nie przypadkowo szturchnął blondynkę. A on mu odpowiedziała na ucho:
- Wiem, że chcesz, żebym zadzwoniła do ciebie; ale to nie ma sensu, przecież ty za parę dni wrócisz do L.A., a ja tu zostanę i nigdy się już nie spotkamy. - szeptała mu, a on zaraz posmutniał . . .
Wiem i znowu przerywam w takim momencie. Dzisiaj skończyłam w takiej smutnej chwili, ale nie powinnam, bo precież zbliżają się wakacje i wszyscy powinni się cieszyć :P
Ten rozdział jest trochę dłuuższy od poprzedniego i trochę go przpisywałam dokładnie zeszło mi natym i na poprawkach 1,5 h. Ale dodaje, bo KTOŚ mnie męczy. :D
Ijeszcze proszę was o komentarze.
Macie keszcze piosenkę z której zaciągnęłam tytuł ;)
Właśnie zaczął się czerwiec, czyli tylko miesiąc do wakacji. Wraz z czerwcem musiało się skończyć Loud Tour R5. Abi od tej chwili codziennie wchodziła na stronę R5 i patrzyła czy są już ustalone kolejne koncerty. Miała nadzieję, że będą one nie tylko w Ameryce, ale także w Europie i bedzie mogła na nie iść. Na początku roku wyczytała, że Ross napisał pewnej dziewczynie, że będą w lipcu w Polsce. Abi nie była pewnaa czy to prawda i obawiała się też, że koncert będzie akurat w tedy gy będzie na koloniech z Oliwią. Kiedyś w końcu musiał nadejść ten dzień, w którym pojawią się plan nowych koncertów. Gdy blondynka je zobaczyła wybuchła płaczem, ale . . . to nie były łzy smutku tylko radości. R5rocks nareszcie miało koncert w Polsce i to nie w czasie kolni dziewczyn.
Najpierw dziewczyny kupiły bilety VIP, aby móc zrobić sobie z R5 zdjęcia i dostać autografy.
Kilka dni temmu Abi przypadkiem natknęła się na R5 w sklepie. Nieźle była skołowana i utknął jej język w gardle. Po paru minutach śledzenia ich pośród półek sklepowych podeszła do nich i zagadała:
-Hej jestem waszą fanką!
R5 ucieszyło się, chwilę jeszcze pogadali, zrobili kilka zdjęć i się rozeszli.
Chwilę przed wejściem na widownię Abi, Bella i Oliwia spotkały się z Karoliną i Olgą, aby być koło siebie. Przy scenie był taki ścisk, że dziewczyny nie dały rady się tam wcisnąć. Za to Bella była malutka i nawet nikt nie za uwarzył jak się przecisnęła. Koleżanki stały blisko wyjścia gdzie było dużo miejsca i bardzo dobrze było je widać ze sceny. Abi była ubrana w spódniczkę w stylu Rydel i t-shirt ze zdjęciem R5. Po paru minutach stania R5 weszło na scenę. Nagle Abi poczuła czyjś intensywny wzrok na sobie. Czuła się trochę nie komfortowo, ale zaraz o tym zapomniała, bo po zaśpiewaniu piosenki "Loud" Ross podszedł do rikera i zaczął mu coś szeptać na ucho.
Ross do Rikera
-Muszę na pare minut zejść ze sceny, potem powiem ci o co chodzi. Powiedz fanom, że źle się poczułem lub coś w tym stylu. - szepnął najmłodszy. Riker nawet nie zdążył kiwnąć głową, a Rossa już nie było na scenie.
Wielu fanów to zdziwiło, bo na ogół nikt nie opuszczał swojego koncertu zaraz na początku. W tym samym czasie Oliwia wyszła z koncertu, bo chyba ktoś do niej zadzwonił.
Rydel chcąc opanować sytuację zaśpiewała " Pour some suger on me". Po wykonaniu piosenki Abi znowu poczuła czyjś wzrok na sobie. Trochę się przestraszyła i zaczęła się oglądać do okoła siebie.
I wtedy spostrzegła za sobą . . .
Napisałam swój pierwszy rozdział na bloga i uważam, że jest średni jakościowo, ale chyba może być.
Jak myślicie kogo zauwarzyła Abi? Odpowiedzi piszcie w komentarzach! Proszę was napiszcie czy ten rozdział wam się podoba i czy będziecie czytać dalej mojego bloga ;)
<3
sobota, 15 czerwca 2013
Witajcie, to jest mój pierwszy blog. Będę na nim pisała opowiadanie o R5rocks. W opowiadaniu będzie też kilka innych, fikcyjnych postaci. No może trochę będą one wzorowane na prawdziwych osobach, które znam ;) Mam nadzieję, że mój blog wam się spodoba i będziecie go czytać :) Tyle słowami wstępu. :D