środa, 1 kwietnia 2015

Usuwam bloga...

Niestety, ale tak się niedługo stanie...
Usuwam bloga, ze względu na brak weny,
brak pomysłów na dalszy ciąg,
brak czasu na pisanie.
To jest ostatni nowy rozdział:

46. Zwykły dzień.


*w drodze do szkoły*

- Nie bierzesz instrumentu? - zdziwiła się Abi.
- Nie, dzisiaj pewnie będą lekcje organizacyjne, więc książki też nam się raczej nie przydadzą... - odpowiedziała Hope.
 Po chwili ciszy:
- Ej, czego uczy nasza wychowawczyni? - spytała nagle blondynka.
- yyy... nie wiem, chyba nam nie powiedziała. Dzisiaj się jakoś dowiemy.
Dziewczyny spacerkiem doszły do szkoły o 7:45. Zbliżały się do wejścia, gdy usłyszały z tyłu jak ktoś je woła. Odwróciły się.
- O Laura! - ucieszyła się Hope.
- Yeay Laura... - Abi z sarkazmem się ucieszyła. 
- Nie lubisz jej?
- Nie no, lubię, ale wczorajsza sytuacja trochę mi zamieszała w głowie i nie wiem co o niej sądzić...
- No co ty, ona jest super! A co do wczoraj, to masz trochę zbyt bujną wyobraźnię, nie sądzisz? - popatrzyła się znacząco na przyjaciółkę.
- Heeej! - Lau podeszła do nich.
- Abi, przepraszam cię za wczoraj. Ross powiedział mi o co chodzi i przepraszam... Nie wiedziałam, że mogło to tak wyglądać. My jesteśmy tylko przyjaciółmi, bardzo dobrymi przyjaciółmi, więc czasami nasze zachowanie... może przypominać parę, ale uwierz mi, to tylko przyjaźń! I na pewno nie próbowałabym odbić ci chłopaka, szczególnie wiedząc o tym ile dla niego znaczysz... - uśmiechnęła się delikatnie po swojej wypowiedzi.
- Eee, dzięki za to małe wytłumaczenie, ale nie trzeba było. Zrozumiałam to już wczoraj.
- W takim razie, zgoda?
- Zgoda. - uśmiechnęły się i przytuliły.
>> Ja i tak będę miała Laurę na oku...<<
- Cieszę się razem z wami, ale za chwilę zaczyna się lekcja, więc może wejdźmy już do szkoły... - popędziła je Hope.
Dziewczyny weszły do szkoły.
- Dobra pierwszą mamy fizykę... pamiętacie gdzie jest od niej sala? - spytała Hope
- Ja wiem - wyrwała się Laura.
Przyjaciółki ruszyły w ślad za nią, ale wtedy usłyszały znany im głos.
- Ej, czekajcie!!! - to był Ross. Był on 'troszeczkę' zziajany. Laura od razu zaczęła się z niego śmiać.
- Co się stało?! - spytała Abi z zaskoczeniem. - Wglądasz jakbyś przebiegł 10 kilometrowy maraton.
 - Heh... i tak też się czuję. - mówił wyrównując swój oddech.
- Zaspałeś? - Laura spytała z retoryką w głosie.
- Jak ty mnie dobrze znasz. - przybił jej piątkę. Abi zauważając to szybko zmieniła temat.
- Za minutę jest lekcja, pospieszmy się. Laura, prowadź.
Dziewczyna przeszła na przód grupy i szła w stronę sali. Cały czas się uśmiechała w stronę blondyna.
- Abi, siedzimy razem? - rzuciła Hope.
- yyy... - zawahała się i zerknęła na Rossa, który właśnie gadał z Laurą. - właściwie to...
- Jak siedzicie razem to... usiądziesz ze mną? - zaproponowała przyjacielowi..
- No spoko
Grupa zdążyła w samą porę na lekcję. Przyjaciółki usiadły w trzeciej ławce przy oknie, a pozostała dwójka za nimi.
Fizyka minęła im tak jak przypuszczały dziewczyny. Przedstawienie się nauczyciela, opowiedzenie o programie nauczania i kwestii ocen.
Przez większość lekcji Abi miała skwaszoną minę, bo słyszała za sobą chichotanie.
Następny był angielski. Tym razem Abi od razu powiedziała, że na tej lekcji siedzi z blondynem. Na początku dziewczyny dowiedziały się, że ich wychowawczyni uczy tego przedmiotu. Cała klasa szybko ją polubiła, może dlatego że była całkiem bliska ich wieku (dwa lata po studiach).
Później była matematyka. Nauczycielka od razu wydała się sroga i uczniowie trochę się jej przestraszyli. Na tej lekcji młodzież tak samo usiadła jak na poprzedniej.
Po czwartej godzinie lekcyjnej nastąpił czas przerwy na lunch. Akurat przez pierwszy tydzień szkoły, nie był on jeszcze wydawany, więc część osób wyszła na patio w celu zaczerpnięcia świeżego powietrza, a pozostali zostali w środku.
Przyjaciele wyszli na dwór, tak samo jak większość ich klasy. Uczniowie zaczęli gadać o sobotniej imprezie.
- Idziecie na to spotkanie? - Abi spytała znajomych, pół głosem.
- Oczywiście, przecież musimy się lepiej poznać z tymi osobami. - odezwała się Lau.
- Ja też chciałabym pójść. Ty nie? - Hope odwróciła pytanie.
- Sama nie wiem.
- Spokojnie nie będę ci podrywać chłopaka. - szturchnęła ją, śmiejąca się szatynka.
Ona tylko uśmiechnęła się z przekąsem i odwróciła się w stronę blondyna, który nagle zniknął.
 - Gdzie on jest?
- Ech, tam - najstarsza wskazała w stronę odległej ławeczki. - Musisz się do tego przyzwyczaić, jego... nasze fanki są wszędzie. Pewnie większość ludzi z tego liceum nas rozpoznaje, a długa przerwa to świetna okazja do spotkania się z nami.
- Przepraszam, dasz mi autograf? - spytała nieśmiało jedna z dziewczyn z ich klasy.
- Jasne. - po chwili wróciła do rozmowy. - Widzisz? Tak to już jest, nie zmienisz tego.
>> Co miało niby znaczyć to ostatnie zdanie " Tak to już jest, nie zmienisz tego." Czy to była jakaś insynuacja/ śmianie się ze mnie?! Phi..<<
- Przecież wiem o tym. - odrzuciła, niezbyt miło.
W następnej kolejności był język francuski. Nauczyciel okazał się dobrym znajomym wychowawczyni klasy i także był stosunkowo młody. Na lekcji było dosyć śmiesznie. Oczywiście oprócz zabawnych tekstów, profesor musiał powiedzieć o formalnościach i z góry ostrzegł uczniów o trudności języka francuskiego.
Po dzwonku nadszedł czas na podzielenie klasy, na część muzyczną i artystyczną.
Ross, Hope i Laura poszli do sali od historii muzyki, a Abi do sali od historii sztuki.

~Abi~
Jak zawsze nieśmiało podeszłam pod salę i szczerze mówiąc z niecierpliwością wyczekiwałam dzwonka na lekcję. Dziwnie się czułam. Taka samiutka, bez nikogo znajomego.
- Hej, jestem Lily - podeszła do mnie niewielka dziewczyna.
- Hej, Abi. Ty też jesteś w części artystycznej? - głupie pytanie, przecież to oczywiste, gdyby w niej nie była, to nie byłoby jej tutaj...egh.
- Tak, dlatego tu jestem - uśmiechnęła się uroczo. - Skąd jesteś?
- Z Polski
- HA! - krzyknęła triumfalnie i odwróciła się w stronę innej dziewczyny - Widzisz Alice?! Mówiłam ci!
- Ygh... przegrałam. - podeszła do nas wcześniej wspomniana nastolatka.
- Stawiasz mi Bubble Tea! - powiedziała radośnie Lily, w jej stronę.
- Tak w ogóle to cześć, jestem Alice, ale to już wiesz, więc nie wiem po co ponownie się przedstawiam.
- Hej, Abi. Tak z ciekawości... o co chodzi z tą przegraną?
- Ech, wczoraj zobaczyłyśmy ciebie i chyba twoją przyjaciółkę w klasie, no wiesz wtedy gdy zebraliśmy się całą klasą i wybacz, ale widać, że nie jesteście stąd. - zaczęła Alice.
- I zaczęłyśmy myśleć skąd możecie być... Każda obstawiła jedną wersję regionu, ja powiedziałam Europa środkowa/ kraje słowiańskie, a ona Skandynawię.
- Haha, no spoko.
Jak opowiem o tym Hope to będzie miała ubaw do końca dnia.
Po kilku minutowej rozmowie zadzwonił dzwonek i połowa klasy weszła do sali. Dziewczyny usiadły w drugiej ławce od ściany (drzwi), a ja zaraz za nimi.
Na pierwszej lekcji nauczycielka omówiła program nauczania i system oceniania, a na drugiej zaczęła mówić o tym co będziemy dodatkowo robić. Mam tutaj na myśli chodzenie do galerii sztuki; na przeróżne wystawy, a także na Akademię Sztuk Pięknych. Nauczycielka skończyła o wszystkim opowiadać w trakcie drugiej lekcji, dlatego pozwoliła nam wyjść wcześniej.
Byłam zmęczona i nie chciało mi się czekać na Rossa i Hope. Po wyjściu ze szkoły udałam się do domu.
Otworzyłam kluczami drzwi. W domu nie zastałam Ally. Pomyślałam, że poszła szukać pracy. Odłożyłam torbę do pokoju, poszłam do kuchni wyjęłam z lodówki zimne mleko i nalałam je do szklanki. Sięgnęłam do górnej szafki, wyciągnęłam kakao i wsypałam łyżeczkę. Całość wymieszałam i zaczęłam pić. Ach, po prostu cudo dla mojego ciała, szczególnie w tak upalny dzień.
Z kuchni przeszłam do salonu i uwaliłam się na kanapie. Niedługo odpoczywałam, bo kilka minut później usłyszałam dzwonek do drzwi.




jako Laura
.



.



.




.




.




.




.

PRIMA APRILIS!!!

:D

Oczywiście to nie jest ostatni rozdział i wszystko co napisałam na samym początku nie jest prawdą ;)



Hej, 
Wydaje mi się, że rozdział jest dość długi... co mnie (i chyba was) cieszy ^^.
+ mam nadzieję, ze się podobał :)
wyniki ankiety:


Proszę o komentarze!!!

Nie będę się rozpisywać, tylko kilka info:
- wyniki poprzedniej ankiety:



- Kids Choice Awards było w tę sobotę. 


Zwycięzcy w kategoriach:

Najlepsza aktorka

Najlepszy aktor


Ulubiony serial

 Ze wszystkiego niesamowicie się cieszę ;D

+R5 <3

- Oprócz tego, dzień później odbył się I Heart Radio Music Awards, gdzie było R5 i wiele bardzo znanych gwiazd. :)




- dodatkowo W 3 odcinku DWTS (30.03.15) Riker i Allison zostali ocenieni przez jury na 34 punkty, co dało im PIERWSZE MIEJSCE  w tabeli ^^.




- Laura podpisała kontrakt z wytwórnią - Big Machine Records, w której między innymi jest Taylor Swift :3, płyta Lau ma mieć swoją premierę w wakacje :D




- Wczoraj wyszło 5 piosenek (na płycie) z 3 sezonu Austin& Ally




Do następnego 
<3 

6 komentarzy:

  1. Super rozdział, uśmiałam się tego słowa uwalilam:) a i ja się dałam nabrać na żart :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nastraszyłaś mnie!
    Nienawidzę Laury ;-;
    Niech się pobiją! xd
    Huehue xd
    Rozdział boski xD
    Wraca do przepisywania wskaźników oprocentowania xD
    Daj szybko nexta!
    Jako wynagrodzenie za ten żart!
    Pozdrawiam <5
    Lex

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pszepraszam ... :)
      Czy chcesz, żeby było ostro?! Pomyślę o tym... 3:)
      i dziękuję
      Postaram się dodać szybciej ;)
      :)

      Usuń
  3. Tyyyyyyyy zua!!! A ja bałam się, że na serio masz zamiar usunąć i już miałam pisać komentarz z Capslockiem xdd oczywiście rozdział super i czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobra.... Też się nabrałam ;-; rozdział spoko i pewnie do drzwi zapuka ktoś kogo jeszcze ni było albo Laura. Proszęęę żeby Laura była zła dla Abi a przy Rossie taka miła....PROOOOOOOOOOOOOOOOOOSZĘĘĘĘĘ! :D

    ~Marta :x
    PS: leniwa Marta nie chce sie logować ;__;

    OdpowiedzUsuń