~Dom Binny~
- Mamo! Wróciłam! - krzyknęła Oliwia po powrocie do domu.
- Nareszcie! Przecież mówiłam, że będziemy miały gościa. - Do pokoju wszedł wysoki brunet. Uśmiechał się do niej zawadiacko. Dziewczyna zamarła. Był idealny. Piękne, umięśnione ciało, ciemne, krótkie włosy i cudowne oczy... patrzące z tak znaną jej wyższością. Odwróciła wzrok i zacisnęła pięści. W tym czasie do niej podszedł i pocałował w policzek.
- Dawno się nie widzieliśmy. - Oliwia chciała spojrzeć na niego pewnie i pokazać jak bardzo się zmieniła od tamtego czasu, ale nie potrafiła. Zarumieniła się z lekka i odsunęła od niego.
- Cześć. - Potem spojrzała na mamę, która w tym czasie krzątała się w kuchni.- Tooo ja już pójdę do siebie. - i nie zwracając uwagi na tryumfującego chłopaka, poszła po schodach na górę.
~Parę godzin wcześniej w domu Abi~
Kiedy Bella wreszcie postanowiła pójść spać w swoim łóżeczku po długich namowach siostry i jej chłopaka, oboje padli na łóżku i odetchnęli głęboko.
- Pfff, też masz pomysły. - prychnęła dziewczyna i zaśmiała się cichutko.
- No co? Przecież musiałem coś wymyślić.
- Ale akurat Piotrusia Pana? Miałeś szczęście, że się na to nabrała.
- Oj dobra, nie rozmawiajmy już o tym. - dziewczyna odwróciła twarz w jego stronę i spojrzała w oczy chłopaka. Ten, speszony jej zainteresowaniem, przewrócił się na plecy kontynuując. - Uch, nie jestem dobry w takich rozmowach. - Abi zachichotał, ale widząc jego minę spoważniała.
- Co jest? Ross?
- Niedługo wyjeżdżamy. - wyrzucił z siebie szybko. Blondynce zaschło w gardle.
- My, znaczy ty i ja, tak? - powiedziała z nadzieją w głosie. Chłopak nie potrafił na nią spojrzeć i zaprzeczyć.
- Nie. Ja i reszta mojej rodziny. - podniósł się i usiadł na łóżku. Dziewczyna skuliła się przy nim lekko dygocąc.
- Pfff, też masz pomysły. - prychnęła dziewczyna i zaśmiała się cichutko.
- No co? Przecież musiałem coś wymyślić.
- Ale akurat Piotrusia Pana? Miałeś szczęście, że się na to nabrała.
- Oj dobra, nie rozmawiajmy już o tym. - dziewczyna odwróciła twarz w jego stronę i spojrzała w oczy chłopaka. Ten, speszony jej zainteresowaniem, przewrócił się na plecy kontynuując. - Uch, nie jestem dobry w takich rozmowach. - Abi zachichotał, ale widząc jego minę spoważniała.
- Co jest? Ross?
- Niedługo wyjeżdżamy. - wyrzucił z siebie szybko. Blondynce zaschło w gardle.
- My, znaczy ty i ja, tak? - powiedziała z nadzieją w głosie. Chłopak nie potrafił na nią spojrzeć i zaprzeczyć.
- Nie. Ja i reszta mojej rodziny. - podniósł się i usiadł na łóżku. Dziewczyna skuliła się przy nim lekko dygocąc.
~Pokój Oliwii~
Na górze usiadła na parapecie i zamknęła oczy. Nie potrafiła dalej ukrywać prawdy przed samą sobą. Pomimo tego co widziała, pomimo tego co czuła, gdy traktował ją z pogardą, tak samo jak jego brata, nadal jej na nim zależało. Kiedyś była dla niego tylko smarkulą, ale od tamtego czasu minęło sporo lat. Zresztą widziała jak na nią patrzył. Wyobraziła sobie jak siada obok niej, obejmuje... NIE! - O mój boże! - pomyślała. - Przecież ja jestem z Rockym! Głupia idiotka. Piotrek na pewno się od tamtego czasu nie zmienił. Tylko mnie wykorzysta, a Rocky'emu na prawdę na mnie zależy. Zresztą tak samo jak mi na nim.- sięgnęła po telefon i zadzwoniła.
~Wieczór~
- Mmm jaka wulgarna się zrobiłaś. Wiesz... przechodziłem obok twojego pokoju, zobaczyłem światło w łazience i...
- I tak bezkarnie tutaj wszedłeś?
- Aha.
- Jesteś bezczelny! Idę zawołać moją matkę. Może wreszcie cię stąd wyrzuci. - chciała wstać, ale chłopak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie spowrotem.
- Przestań. Ja chciałem tylko pogadać.
- Ah, pogadać, tak?- powiedziała z wyrzutem.
- Słuchaj, ja... ja naprawdę nie chciałem tamtego. - dziewczyna znieruchomiała. Przed oczami stanął jej obraz pokoju pomalowanego ciemnozieloną farbą. Pamiętała. Pamiętała jak weszła do środka. Na krześle siedział chłopak z potarganymi włosami. W jednym ręku trzymał portfel, który już gdzieś widziała. Tak! Należał on do starszej pani do której czasem razem chodzili, aby pomóc jej w pracach domowych. To była kradzież, ale nie chciała wtedy o tym myśleć. Jej serce biło szybko, kiedy podeszła do niego, a podłoga zaskrzypiała. Chłopak odwrócił się. Był od niej sporo wyższy. Spojrzał na nią, potem na portfel. Schował go za plecami, ale już wiedział, że widziała.
Zdążyła tylko szepnąć...
- Piotrek, ja... - kiedy poczuła ostry ból rozpływający się po jej policzku. Uderzył ją, a ona chciała tylko mu powiedzieć co czuje. Rozpłakała się.
- Jeśli komuś o tym powiesz to na tym się nie skończy. Powiedział groźnie. Odwrócił się jeszcze patrząc na nią jakby z wahaniem, ale w końcu wyszedł, trzaskając za sobą drzwiami.
Oliwia potrząsnęła głową i spojrzała w te same oczy, ale znacznie dojrzalsze i starsze.
- To już nie ważne. - zapomniała, że miała iść po swoją rodzicielkę. - Przecież to było 6 lat temu. Już prawie zapomniałam. - skłamała.
- Chyba jednak nie zapomniałaś, a ja... ja, nie chciałem cię skrzywdzić. Bałem się.., że ty powiesz. Powiesz mojemu ojcu. - Wiedziała, że ojciec chłopców pił. Nie chciała tego też wspominać.
- Żartujesz sobie! - wybuchnęła. - Nie obchodził mnie ten głupi portfel! Ja tylko przyszłam ci powiedzieć, ah nie ważne.
- Wiem, wiem co przyszłaś mi powiedzieć, ale ja głupi nie wiedziałem wtedy co te uczucia wtedy znaczyły. - Spojrzała na niego przychylniej.
- Dobra, już nie rozgrzebujmy starych ran. - uśmiechnęła się lekko. - Zacznijmy od nowa, jako przyjaciele, zgoda? - Chłopak wstał, ruszając w stronę swojego pokoju, ale nagle odwrócił się, podszedł do długowłosej i pocałował ją. Oliwia nawet nie drgnęła.
- Ale... ja nie chcę być tylko przyjacielem. - powiedział idąc już w stronę drzwi.
~Wieczór~
Wieczorem po wyjściu z kina i powrocie do domu, poszła na paluszkach na górę, zgarnęła rzuconą rano piżamę na fotel krocząc do łazienki. W domu było wyjątkowo cicho. Przecież nie było jeszcze 23, a cały dom pogrążony był we śnie. Wzięła długą kąpiel, przebrała się i wyszła ze swojego pokoju, kierując się w stronę miejsca gdzie spał czarnowłosy chłopak. Drzwi były uchylone. Zajrzała do środka, ale w ciemności nic nie mogła zobaczyć, więc wróciła do siebie. Nie wiedziała czemu tak właściwie tam poszła. Chciała zobaczyć śpiącego chłopaka? Przypatrzeć się mu, dotknąć ciepłego policzka. Zrobić to czego nie odważyłaby się w świetle dnia?Wróciła i weszła pod kołdrę. Zamknęła oczy. Poczuła ciepło i westchnęła. Jej ciało przeszedł dreszcz, kiedy czyjąś dłoń dotknęła czule jej karku. Odwróciła się gwałtownie. Leżała twarzą w twarz z przystojnym brunetem. Chciała wrzasnąć, ale chłopak zasłonił jej usta ręką. Teraz go rozpoznała.
- Do cholery! Co ty robisz w moim łóżku? - powiedziała, kiedy zdjął dłoń z jej warg.- Mmm jaka wulgarna się zrobiłaś. Wiesz... przechodziłem obok twojego pokoju, zobaczyłem światło w łazience i...
- I tak bezkarnie tutaj wszedłeś?
- Aha.
- Jesteś bezczelny! Idę zawołać moją matkę. Może wreszcie cię stąd wyrzuci. - chciała wstać, ale chłopak złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie spowrotem.
- Przestań. Ja chciałem tylko pogadać.
- Ah, pogadać, tak?- powiedziała z wyrzutem.
- Słuchaj, ja... ja naprawdę nie chciałem tamtego. - dziewczyna znieruchomiała. Przed oczami stanął jej obraz pokoju pomalowanego ciemnozieloną farbą. Pamiętała. Pamiętała jak weszła do środka. Na krześle siedział chłopak z potarganymi włosami. W jednym ręku trzymał portfel, który już gdzieś widziała. Tak! Należał on do starszej pani do której czasem razem chodzili, aby pomóc jej w pracach domowych. To była kradzież, ale nie chciała wtedy o tym myśleć. Jej serce biło szybko, kiedy podeszła do niego, a podłoga zaskrzypiała. Chłopak odwrócił się. Był od niej sporo wyższy. Spojrzał na nią, potem na portfel. Schował go za plecami, ale już wiedział, że widziała.
Zdążyła tylko szepnąć...
- Piotrek, ja... - kiedy poczuła ostry ból rozpływający się po jej policzku. Uderzył ją, a ona chciała tylko mu powiedzieć co czuje. Rozpłakała się.
- Jeśli komuś o tym powiesz to na tym się nie skończy. Powiedział groźnie. Odwrócił się jeszcze patrząc na nią jakby z wahaniem, ale w końcu wyszedł, trzaskając za sobą drzwiami.
Oliwia potrząsnęła głową i spojrzała w te same oczy, ale znacznie dojrzalsze i starsze.
- To już nie ważne. - zapomniała, że miała iść po swoją rodzicielkę. - Przecież to było 6 lat temu. Już prawie zapomniałam. - skłamała.
- Chyba jednak nie zapomniałaś, a ja... ja, nie chciałem cię skrzywdzić. Bałem się.., że ty powiesz. Powiesz mojemu ojcu. - Wiedziała, że ojciec chłopców pił. Nie chciała tego też wspominać.
- Żartujesz sobie! - wybuchnęła. - Nie obchodził mnie ten głupi portfel! Ja tylko przyszłam ci powiedzieć, ah nie ważne.
- Wiem, wiem co przyszłaś mi powiedzieć, ale ja głupi nie wiedziałem wtedy co te uczucia wtedy znaczyły. - Spojrzała na niego przychylniej.
- Dobra, już nie rozgrzebujmy starych ran. - uśmiechnęła się lekko. - Zacznijmy od nowa, jako przyjaciele, zgoda? - Chłopak wstał, ruszając w stronę swojego pokoju, ale nagle odwrócił się, podszedł do długowłosej i pocałował ją. Oliwia nawet nie drgnęła.
- Ale... ja nie chcę być tylko przyjacielem. - powiedział idąc już w stronę drzwi.
~Poranek~
Riker otworzył oczy i zobaczył nad sobą niewyraźną postać. Nie mógł przyjrzeć się jej dokładnie, bo nie miał okularów.
- Pewnie zapodziałem je gdzieś dzisiejszej nocy. - pomyślał.
- Cieszę się, że już się obudziłeś. - usłyszał ciepły dziewczęcy głos. - Co? Nie poznajesz mnie?!? - powiedziała rozbawiona, kiedy chłopak zaczął się jej bacznie przypatrywać.
- Pewnie zapodziałem je gdzieś dzisiejszej nocy. - pomyślał.
- Cieszę się, że już się obudziłeś. - usłyszał ciepły dziewczęcy głos. - Co? Nie poznajesz mnie?!? - powiedziała rozbawiona, kiedy chłopak zaczął się jej bacznie przypatrywać.
- Shit, nieee... czy ja zrobiłem z nią coś..no ten .. wczoraj? O God.. niech to będzie tylko koszmar, ja jej przecież nawet nie znam! - myślał gorączkowo.
- W sumie to co ja się dziwię. Wczoraj wieczorem spotkałeś pewnie dużo dziewczyn i ... - spojrzała na niego- ...nieźle wypiłeś.
Tak, - uśmiechnął się - to ona, dziewczyna z restauracji. Nie przypuszczałem, że ją jeszcze spotkam. - cieszył się w myślach.
- W sumie to co ja się dziwię. Wczoraj wieczorem spotkałeś pewnie dużo dziewczyn i ... - spojrzała na niego- ...nieźle wypiłeś.
Tak, - uśmiechnął się - to ona, dziewczyna z restauracji. Nie przypuszczałem, że ją jeszcze spotkam. - cieszył się w myślach.
- Dlaczego się śmiejesz? - zapytała, patrząc na niego surowo.
- To Ty... - powiedział i wyszczerzył się do niej- ... kelnerka.
- Tak, to właśnie ja. Szkoda, że pamiętasz mnie tylko w ten sposób. - drugie zdanie wypowiedziała dużo ciszej, wręcz mówiąc do siebie.
- Wiesz, trochę niezręcznie jest mi o to pytać, ale co się wczoraj działo ze mną? - spytał z zażenowaniem drapiąc się po głowie, a gdy dziewczyna opowiedziała mu co widziała, jego twarz zbladła.
- Hahaha, zimno ci? Bo wyglądasz jak bałwanek. - mrugnęła do niego.
- Jezu, nie, nie o to chodzi. Nie mogę w to uwierzyć!
- Jasne, szkoda, że taki jesteś.
- Hmm? - zdziwił się blondyn.
- Lubisz ostro imprezować, pić...
- NiE! - przerwał jej.
- Och proszę,nie wykręcaj się, chociaż szkoda, bo naprawdę cię polubiłam...
- To ona też?!? O woooo, nare... - myślał.
- ... ale teraz to przeszłość.
... eeeeszcie? Seriously? Nawet nie mogłem się tą chwilą nacieszyć, a na dodatek wszystko spieprzyłem, kiedy wreszcie jakaś dziewczyna się mną zainteresowała. Teraz to mogę sobie pogratulować. - nie mógł w to wszystko uwierzyć.
Hej,
Linki do pobrania piosenek (po wejściu w link piosenka automatycznie się pobiera) :
Easy Love - http://t.co/mluJrwDCTM
Things Are Looking Up - http://t.co/29TAUOloUk
Stay With Me - http://t.co/5jPMOtg9Ri
Z niecierpliwością czekamy na wasze komentarze ;)
Hej,
Przepraszamy że tak długo musieliście czekać mimo, że 3 komentarze, pod ostatnim rozdziałem, pokazały się znacznie wcześniej.
Nie wiemy kiedy następny, ponieważ ja (Basia) wyjeżdżam do Chorwacji w tę sobotę i wracam dopiero 10 sierpnia, a Oliwia jedzie na obóz w tym tygodniu i wraca w przyszłym. Kolejne posty zależą od tego czy będę miała internet i od weny ;)
P.S Od Oliwii ^^
Jak już wspomniała Basia wyjeżdżam jutro i wracam 1 sierpnia. Mam teraz kupę pracy -.- dlatego nie wiem jak szybko uda mi się coś napisać, ale będę się dla was starać :*
A, i jeszcze jedno. Jestem ciekawa co myślicie o Piotrku :3
Piszcie w komentarzach, to dla mnie bardzo ważne :*
tytuł - Say You'll Stay
Co do wydarzeń z tego tygodnia:
1) Jak podoba wam się obrazek - tam na górze?
2) Zajrzyjcie do stronek po prawo, bo doszły nowe postacie i nowe zdjęcia :)
3) R5 dzisiaj wydaje swoje nowe EP "Heart Made Up On You"
Wczoraj przedwcześnie opublikowali piosenkę o takim samym tytule co EP:
Nie wiemy kiedy następny, ponieważ ja (Basia) wyjeżdżam do Chorwacji w tę sobotę i wracam dopiero 10 sierpnia, a Oliwia jedzie na obóz w tym tygodniu i wraca w przyszłym. Kolejne posty zależą od tego czy będę miała internet i od weny ;)
P.S Od Oliwii ^^
Jak już wspomniała Basia wyjeżdżam jutro i wracam 1 sierpnia. Mam teraz kupę pracy -.- dlatego nie wiem jak szybko uda mi się coś napisać, ale będę się dla was starać :*
A, i jeszcze jedno. Jestem ciekawa co myślicie o Piotrku :3
Piszcie w komentarzach, to dla mnie bardzo ważne :*
tytuł - Say You'll Stay
Co do wydarzeń z tego tygodnia:
1) Jak podoba wam się obrazek - tam na górze?
2) Zajrzyjcie do stronek po prawo, bo doszły nowe postacie i nowe zdjęcia :)
3) R5 dzisiaj wydaje swoje nowe EP "Heart Made Up On You"
Wczoraj przedwcześnie opublikowali piosenkę o takim samym tytule co EP:
Linki do pobrania piosenek (po wejściu w link piosenka automatycznie się pobiera) :
Easy Love - http://t.co/mluJrwDCTM
Things Are Looking Up - http://t.co/29TAUOloUk
Stay With Me - http://t.co/5jPMOtg9Ri
Z niecierpliwością czekamy na wasze komentarze ;)
wow!!! no i biedny Riker xD no i ten Piotrek...czekam na nexta :* i zapraszam do siebie :D http://r5przeznaczenienieistnieje.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńhahah, biedny Riker, taki pokrzywdzony XDDD Ta postać Piotrka jest dosyć ciekawa. fajnie, że nawiązałyście do ich przeszłości, <3
OdpowiedzUsuńano i zapraszam o siebie ;)
UsuńSuper rozdział, ojeju Riker... A Piotrek... cóż... mam nadzieję, że za bardzo nie namiesza ;P
OdpowiedzUsuńCzekam na next =]
a ja mam nadzieje, że namiesza :) tak trzymać dziewczyny, niech się dzieje :)
OdpowiedzUsuńnie byłabym sobą gdybym czegoś nie znalazła, a więc: mówimy, że nie rozdrapuje się starych ran, a nie rozgrzebuje :)
a poza tym świetnie się to czytało :) udanych wakacji dziewczyny, pozdrawiam :)