- Zapraszamy do stołu. - rzekł Mark.
Usiedli przy stole i zaczęli rozmowę.
- Mam na imię Anna Kupisa.-przedstawiła się i zadawała wszystkim dużo pytań. W końcu musiała zapytać kim jest nieznajoma jej dziewczyna.
- Dobrze, a teraz przejdźmy do innego tematu. Jak masz na imię? - pytanie to skierowała do piętnastolatki.
- Abi.
- Aha, Ross, kogo ona jest dziewczyną? - pytała dociekliwie.
- Yyy . . . - to pytanie trochę go zatkało - Ona jest dziewczyną - nie dokończył, bo Ratliff mu zdążył przerwać.
- Tak dokładnie Abi jest dziewczyną i też jest moją kuzynką. Mieszka w Polsce i chciała mnie odwiedzić.
- No właśnie to chciałem powiedzieć. - rzekł spięty blondyn.
- Teraz chciałam was się spytać...- dziennikarka kontynuowała rozmowę. W tym czasie Abi spojrzała na godzinę w telefonie i lekko się przeraziła. Siedziała koło Ross'a i Ratliffa. Natychmiast zaczęła coś szeptać d ucha blondynowi.
- Ross, jest godzina 21:29, za minutę muszę być w domu. Co robimy? - zapytała się, a Ross wziął ją za rękę, wstał i powiedział.
- przepraszamy, ale Abi trochę źle się poczuła, więc wyjdę z nią na chwilę na dwór. - oznajmił wszystkim i poszedł z blondynką na balkon.
- Nie wiem co mamy zrobić. Przecież nie znajdziesz się nagle teraz w domu. Możeeeeeee...
- Mama mnie zabije, nie, to znaczy tata mnie zabije. . . Wiem co zrobię.- powiedziała po chwili namysłu
- Wiesz zawsze możesz u nas przenocować.
- To super, dzięki teraz tylko muszę zadzwonić do mamy i ją do tego przekonać.
*rozmowa telefoniczna*
- Hej mamo
- Hej gdzie ty jeszcze jesteś? Powinnaś być już w domu. - mówiła lekko zdenerwowana mama.
- No tak, ale wiesz jest już późno i nie chcę wracać sama do domu, a wy napewno jesteście zmęczeni i lepiej będzie jak nie przyjedziecie po mnie. Ja przenocuję tutaj i jutro wrócę z samego rana do domu, dobrze?
- Wszystko pięknie tylko zapomniałaś o jednym fakcie: Jutro jest poniedziałek, czyli musisz iść do szkoły.
- Wiem, dlatego tata tej koleżanki podwiezie mnie rano do domu szybko spakuję plecak i pojadę do szkoły.
- Okey, na takie warunki mogę się w ostateczności zgodzić, ale takie coś robisz już ostatni raz.
- Zgoda, to Dobranoc.
- Dobranoc.
*koniec*
- No i co? - mówił zniecierpliwiony chłopak.
- Zgodziła się
- Yes
- Ale...
- No tak pospieszyłem się z tą radością. - rzekł i odrazy posmutniał.
- Jutro jest Poniedziałek iii . . .
- Iiii . . . co z tego? Dzień jak co dzień.
- Może dla ciebie, ale nie dla mnie. Ja muszę iść do szkoły.
- Aaaaa
- Właśnie i muszę jutro wcześnie wstać, jechać do domu spakować plecak przebrać się i szybciorem dostać się do szkoły na szczęście mam na dziewiątą, ale pierwszy mam j. polski i nie mogę się spóźnić ani sekundy.
- hah - zamyślił się Ross. - myślę, że da się to zrobić, jutro razem z tobe wstanę wcześnie i zawiozę cię do domu, a potem do tej szkoły.
- Dzięki, ale musisz naprawdę wcześnie wstać dasz radę?
- Tak, z pewnością. Czy ty wiesz o której muszę być na planie jak kręcimy Austin & Ally?
- No tak wypadło mi to z głowy. Ups . . . dobrze już się nie gniewaj. - wyjaśniła Abi.
- No dobrze . . . - po czym podszedł do dziewczyny bliżej. Zaczął się zbliżać coraz bardziej i gdy jego usta były bardzo blisko jej, ona odchyliła się i powiedziała:
- Nie powinniśmy już wracać? - zapytała blondynka.
- Co się stanie jak poczekają na nas tą minutę dłużej? - odpowiedział spokojnie chłopak.
- A co jeśli tak całkiem przypadkiem dziennikarka powie im, że idzie do łazienki i nas zobaczy? Mówiłeś, że nie chcesz aby to się nagłośniło, bo będziemy mieli poważny problem.
- No dobra wygrałaś. - powiedział smutnym głosem i wrócili do salonu.
- I jak dobrze się już czujesz Abi? -spytała podejrzliwie Ania.
- Tak, już dużo lepiej.
- Ojej jest 22 muszę już iść. - oznajmiła dziennikarka. Wszyscy się pożegnali i wyszła.
Rydel wraz z braćmi zaczęła sprzątać ze stołu, a rodzicom powiedziała, że wszystko sami posprzątają więc oni mogą iść już spać. Po 30 minutach w salonie był w miare porządek. Wtedy Ross podszedł do siostry:
- Delly, bo jest taka sprawa, że Abi dzisiaj będzie u nas nocowała. Tylko nie wiem, gdzie ma spać. - mówił zakłopotany blondyn.
- Fajnie, że teraz mnie o tym informujesz. Okey będzie spała w moim pokoju ze mną.
- Dzięki, wiesz jesteś kochaną siostrzyczką - rzekł i ją przytulił.
- no wiem - uśmiechnęła się.
Około 23 wszyscy poszli spać.
=rano=
- Ross, Ross! Wstawaj jest już 6 : 30 musimy zacząć się szykować. - Abi mówiła szeptem do chłopaka. On otworzył oczy i się uśmiechnął
- No no jaki piękny widok mam odrazu po przebudzeniu.
- Aww . . . słodkie, a teraz wstawaj.
Abi udała się do łazienki, a blondyn poszedł się ubrać. Po 10 minutach Ross poszedł do ich małej kuchni i przyszykował kanapki. Gdy dziewczyna przyszła do kuchni szybko zjedli śniadanie i udali się do auta.
- Jest dopiero 7:30 masz jeszcze dużo czasu do 9 więc co robimy? - zapytał się siedemnastolatek.
- Umm teraz jedziemy do domu, bo muszę się spakować, a ty nie możesz zaparkować pod moim domem, bo rodzice jeszcze pewnie są w domu, a jak sam mówiłeś to ma być tajemnica.
- Ale co ma być tajemnicą?
- Dobrze wiesz o czym mówię.- powiedział i nie rozmawiali do chwili kiedy chłopak zatrzymał się pod domem Abi.
- Okey to ty jedź a ja idę się spakować. - oznajmiła Rossowi, który zrobił to co chciała.
*w domu Abi*
- Hej mamo, Hej tato - pędem przywitała się i szybko ruszyła na górę.
- Cześć - powiedzieli razem.
- Abi gdzie byłaś całą noc? - zapytała się Bella.
- U koleżanki. Idź szybciutko na dół zjeść śniadanie.
- No dobra.
Blondynka weszła do swojego pokoju popatrzyła na plan lekcji i zaczęła się pakować. Gdy już się spakowała i miała wychodzić z pokoju jeszcze raz popatrzyła na plan i spostrzegła, że jednak dzisiaj ma na ósmą. Zleciała na dół :
- Abi . . . - powiedziała mam, ale nie dokończyła, bo córka jej przerwała.
- Mamo spieszę się pogadamy popołudniu. PAPA - i wybiegła z domu.
Hej wiem, że ten rozdział jest krótki i NUDNY. I wydaje mi się, że napisałam trochę za duż dialogów, Co o tym myślicie? Jutro postaram się dodać ciąg dalszy.
Proszę was o komentarze. Aha i przepraszam, że nie było tytułu, ale nie miałam pomysłu, bo nic ciekawego nie działo się w tym rozdziale :P
A tu piosenka, która teraz leci pare razy dziennie na DC:
<3
A tu piosenka, która teraz leci pare razy dziennie na DC:
PS; uwielbiam tą piosenkę. ;)
<3
Rozdział superaśny ^.^
OdpowiedzUsuńczekam na nexta =]
Rozdział wcale nie był nudny. Mnie się bardzo podobał^^
OdpowiedzUsuńDialogi wcale nie są złe Basiu. Ja uważam, że są super.
Czekam na ciąg dalszy ;)
P.S Nie dziwię ci się, że nie chciałaś się spóźnić na polski. Pewnie był z Panią Przybyłek, co?
Lee
Dzięki nieznajoma dziewczynko, której nigdy w życiu nie spotkałam :D
UsuńWłaśnie nasza ukochana pani P. ;)
Nie ma sprawy znajoma dziewczynko, którą spotkałam w życiu milion razy.
OdpowiedzUsuńP.S Pani Przybyłem! Będziemy Panią pamiętać do końca naszego nędznego życia.
Przepraszam, ale chyba mnie nie zrozumiałaś, ja cię nie znam dziewczynko.
Usuń<3
Ty się nie liczysz, ważne, że ja cię znam ;)
UsuńNo dzięki wiesz, a propo chyba się jednak zastanowię nad tą propozycją (WIESZ JAKĄ)
UsuńMuahahaha
ohh ty niedobra ja miałam dać I think about you ale no dobra nie gniewam się hahah :D rozdział wczle nie był nudny i przestać plecieć głupoty, ty się nie znasz ;) czekam niecierpliwie na następny :D
OdpowiedzUsuńUprzedziłam cię hihihi
UsuńNo dobra, dobra już nie będę, tylko się uspokuj ;)