Uśmiechnięty Rocky podszedł do Liv i pocałował ją w
policzek. Dziewczyna odwróciła zarumienioną twarz.
- Wejdziemy? – zapytał Ross.
- Tak, wejdźmy –przytaknęła Abi.
W środku było bardzo duszno i ciemno. Wszyscy usiedli przy
barze. Kiedy chłopcy zamówili sobie Krwawą Merry, a Oliwia jabłkowego Redd’ sa,
nastolatkowie spojrzeli wyczekująco na Abi.
- No co się tak gapicie, ja nie piję, okej?
- Pijesz, pijesz – zaśmiał się blondyn i poprosił o jednego
Redd’sa malinowego. Chwilę potem złapał ją za rękę i zaciągnął na parkiet.
Kiedy Oliwia zorientowała się, że została sama z trochę pijanym szatynem, było
już za późno. On także złapał ją za rękę i wyciągnął za dwór.
- Choć, przejdziemy się. – powiedział.
- Ale będą się o nas martwić.
- Nie prawda, Ross ma słabą głowę i założę się, że nie myśli
teraz o nikim innym jak tylko o Abi. – szatynka milczała. Nastolatek widząc jej
wystraszoną minę zapytał ją. – Liv, dlaczego tak dziwnie reagujesz, gdy mnie
widzisz?
- Nie wiem o co ci chodzi. – powiedziała Oliwia i odwróciła
głowę.
- Przecież widzę jak bledniesz na mój widok. Podobam ci się?
- Skąd ci to w ogóle przyszło do głowy? – powiedziała
łamiącym się głosem, a po jej policzkach poleciały łzy.
- Mała, dlaczego płaczesz? Przecież ty mi też się podobasz.
- Co? To nie możliwe. Mówisz tak tylko dlatego, bo wiesz, że
nie długo wyjeżdżasz i chcesz się ze mną tylko zabawić.
- Naprawdę tak myślisz?
- No, no nie, ale tak jest łatwiej.
- Oliwio, zależy mi na tobie. Odkąd pierwszy raz cię
zobaczyłem nie mogę przestać o tobie myśleć, a szczególnie o jednym… - objął ją
jedną ręką w tali jak tamtego dnia kiedy uciekła z hotelu, a drugą dotknął jej
policzka i delikatnie pogłaskał. – Dzisiaj mi się już nie wyrwiesz.- szepnął do
ucha szamoczącej się dziewczynie i pocałował ją. Kiedy jego język, dotknął jej,
zesztywniała i zmrużyła oczy. Teraz i ona go objęła. Wtedy Rocky złapał ją za
nadgarstek i pociągnął do pobliskiego hotelu. Wynajęli pokój i pobiegli do
niego. Nie zapalając światła, chłopak popchnął dziewczynę na łóżko i zaczął ją
całować. Najpierw usta, potem szyja, a następnie brzuch. Chciał rozpiąć Oliwii
sukienkę, jednak ta, zatrzymała go stanowczym ruchem.
- Rocky wystarczy. Ja mam dopiero 15 lat.
- No i ? – powiedział nastolatek, próbując zdjąć dziewczynie
ubranie.
- No i jestem za młoda.
- Masz rację, przepraszam. – przyznał jej rację chłopak. Liv
uśmiechnęła się do niego i ruszyła w kierunku drzwi. – A ty gdzie idziesz? –
zawołał za nią Rocky.
- Jak to gdzie? Do domu. Musisz ochłonąć skarbie. – zaśmiała
się i wyszła. Szatyn westchnął i opadł na łóżko.
W tym samym czasie w
clubie
- Ross! Rooooss!!! Strasznie się upiłeś, choć odprowadzę cię
do domu. – mówiła Abi.
- Eeee? Napijemy się jeszcze czegoś?
- Nie Ross, wracamy do domu. – niebieskooka złapała go za
ramię i wyprowadziła z clubu. Kiedy doszli do domu chłopaka, wszyscy już spali.
Abi zaprowadziła go do jego sypialni i położyła do łóżka. Następnie pocałowała
go i wyszła. Blondynka podeszła do drzwi wyjściowych i pisnęła, gdy ktoś złapał
ją za rękę.
- Nie zostawiaj mnie samego. – szepnął cicho pijany
nastolatek.
- Ross!!! Nawet nie wiesz jak mnie wystraszyłeś! Nie rób tak
więcej!
- Przepraszam, zostań, proszę. – spojrzał na nią błagalnie.
- Dobrze wiesz, że nie mogę. Co ja powiem twoim rodzicom i
rodzeństwu, kiedy zobaczą mnie rano w twoim łóżku.
- Och, weź przestań, dobrze wiem, że masz na mnie ochotę.
- Masz rację kochanie, choćmy do ciebie. – złapała go za
rękę i zaciągnęła do łóżka. Ross zadowolony z siebie zdjął koszulkę i zaczął
całować blondynkę. Dziewczyna odwzajemniała pocałunki i delikatnie smyrała go
po dłoni. W pewnej chwili Ross poczuł zimny uścisk na nadgarstku i usłyszał
cichy szczęk. Wtedy zobaczył, że Abi założyła mu kajdanki i przykuła do łóżka.
- Co? Bawimy się w policjantkę? – uśmiechnął się do niej.
- Nie. Bawimy się w więźnia. Ross, jesteś pijany, a ja nie
zamierzam się kochać z pijanym chłopakiem. Klucz od kajdanek kładę na stoliku w
salonie. Ktoś cię rano powinien wypuścić.
- Abi! To nie jest zabawne, rozkuj mnie natychmiast!
- Pa, pa. – powiedziała dziewczyna, machając nastolatkowi na
pożegnanie.
~ Lee
WoW ta część była: G E N I A L N A ! ! !
OdpowiedzUsuńFajnie to opisałaś i Abi fajnie załatwiła biednego NIEGRZECZNEGO!!! Rossa ;) :D
<3
o boże czyli teraz moja kolej z rozdziałem, ale wiesz ty też możesz pisać ;)
nop dobra sama go napiszę :P
Haha "Ktoś cię rano powinien wypuścić" =D lol
OdpowiedzUsuńTo było niezłe.... Rozdział Fajowy ^.^
Ooo już myślałam, że Abi zrobi co innego hahah aż się tego obawiałam ;) Rozdział świetny ;)
OdpowiedzUsuńtaa ja też i...zaczynam się powoli bać O Oliwię(tą prawdziwą)
Usuń<3
Hahah dobry rozdział podoba mi sie :DD
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny, cieszę się, że wam się podoba. Chcę was tylko zapytać, bo wszystkie komentujecie ten jeden rozdział, czy czytałyście dwa poprzednie, bo dodałam w tym samym dniu 3 rozdziały.
OdpowiedzUsuńP.S Nie martw się Basiu, ze mną jeszcze nie jest tak źle :p.
jesteś pewna? Bo ja nadal nie :D xD
UsuńJa chciałam tylko rozruszać twojego bloga ;-)
UsuńWiesz, że nie jestem zboczona, prawda?